cytat miesiąca (lipiec 2016)
lipca 08, 2016
Niemowlę bada swe ręce. Prostuje, wodzi w prawo i w lewo, oddala, zbliża, rozstawia palce, zaciska w pięść, mówi do nich i czeka na odpowiedź, prawą chwyta lewą rękę i ciągnie, bierze grzechotkę i patrzy na dziwnie zmieniony obraz ręki, przekłada ją z jednej do drugiej, bada ustami, natychmiast wyjmuje i znów patrzy powoli, uważnie. [...] Ono nie bawi się: miejcież do licha oczy i dostrzeżcie wysiłek woli, by zrozumieć. To uczony w laboratorium, wmyślony w zagadnienie najwyższej wagi, a które wyślizguje się jego rozumieniu.
Janusz Korczak, Dzieła, tom 7: Jak kochać dziecko. Dziecko w rodzinie
Być może dziwny fragment wybrałam na "cytat miesiąca"; taki nietypowy. Uśmiechnęłam się jednak, mimowolnie, gdy na niego natrafiłam. Lady Marion jest bowiem na etapie uważnego badania swoich stóp, a także przekładaniu sobie zabawek z rączki do rączki. Potrafi być przy tym uparta, skupiona, skoncentrowana na osiągnięciu celu. Czasem zdarzy się, że krzyknie, rozczarowana biegiem wypadków, czasem zapłacze z bezsilności, ale nie przeszkadza jej to próbować dalej i od nowa. By - mimo potknięć, braku oczekiwanych efektów - wciąż zaczynać. Inspirujące.
Czasem infantylizujemy te nasze dzieci. Patrzymy na nie z nieuświadomioną wyższością, tym niby niewinnym, ale momentami jakże bezczelnym uśmiechem słodkiego rozczulenia. Jakie kochane, słodkie, zabawne... Wymieniamy epitety, kategoryzujemy, zamykamy nasze niemowlę w szufladkach z etykietkami "małe bobo", "moja zdolna iskierka" i tak dalej. Nie nachylamy się nad potomkiem i nie zastanawiamy, co siedzi mu w głowie, o czym właśnie myśli, jak przebiega jego tok rozumowania. Podobno dopiero po drugim roku życia (czy w granicach 18. miesiąca) zaczyna rozwijać się w mózgu hipokamp - odpowiedzialny za świadome budowanie biografii, pamięć. Co dzieje się wcześniej? Wszystko trafia do podświadomości, co przeraża, kiedy uświadomisz sobie, jaki materiał ląduje w tej przestrzeni mózgu, do której masz bardzo ograniczony dostęp...
Nasze maleńkie dzieci mają swój bogaty świat wewnętrzny. Nie potrafimy go poznać, nie możemy go zobaczyć, ale obserwując nasze dziecko, mamy szansę na pewne przebłyski. Mini iluminacje, które zacieśniają więź między nami.
0 komentarze