cherrywood stories: światło we włosach
września 13, 2016
Uwielbiam leniwe poranki, gdy pośpiech czy zdenerwowanie z niewyspania nie przeszkadzają w dostrzeganiu promieni słonecznych przedzierających się przez szczeliny rolet czy żaluzji. Wtedy - z wciąż lekko zasuniętymi zasłonami, chroniącymi od namiaru światła ze wschodu - przyglądam się złocistym refleksom. Ich taniec na ścianie, meblach czy ludzkim ciele (najpiękniej we włosach) sprawia, że mimowolnie się uśmiecham.
To chyba jeden z milszych sposobów rozpoczęcia dnia.
musztardowy rampers: Coodo
2 komentarze
Piękna kurka - złotopiórka:)
OdpowiedzUsuń:* :)
Usuń