jak ojciec z synem

lipca 31, 2015


Są takie zajęcia, które moi chłopcy rezerwują wyłącznie dla siebie. I pomimo tego, że sama czasem czuję pociąg do takich aktywności (dzisiaj np. budowałam z klocków jednostkę dowodzenia z systemami zrzucania kamieni i tym podobne) oraz jestem dość liberalna jeśli idzie o podział ról społecznych czy damsko-męskich, cieszy mnie widok moich dwóch ukochanych facetów zajętych typowo męskimi czynnościami. Staram się im wtedy nie przeszkadzać, nie wpychać do świata tata-syn; wolę czasem stać z boku i zza zasłony niewidzialności z uśmiechem rozczulenia oglądać, jak buduje się między nimi więź. (Chyba że sami mnie zawołają, jak wtedy, gdy we trójkę stawialiśmy zamek i potrzebny był mechanizm mostu zwodzonego - kreatywna matka zawsze gotowa do akcji! ;))

W kwietniu wróciłam ze Złej Buki* z samolotem pod pachą. Wróć! Z dwoma samolotami, ale wtedy jeszcze o tym nie wiedziałam. Wiedziałam natomiast od dawna, że miejsce "chmurkowego" mobilu, dość niemowlęcego w gruncie rzeczy, zamierzam powiesić pod sufitem w pokoju synka samolot. Tekturowy, jednokolorowy - coś prostego, ale nie za bardzo. Lekkiego, co by na głowę śpiącemu dziecku nie spadło. Leolandia pospieszyła z pomocą (choć nie była tego świadoma, jak mniemam ;)).
Przyniosłam do domu kartonowe pudełko i wręczyłam chłopakom z hasłem: "Składać i dziękować." No dobra, nie jest to dosłowny cytat, ale przekaz był mniej więcej taki ;).

Widok tej dwójki pochylonej nad instrukcją i kontemplującej każdą część składową samolotu, potem zajętej montażem i lotem próbnym... Takie chwile są magiczne.

_____________
* Zła Buka to takie miejsce na mapie Śląska, w którym każda z książek woła o uwagę, każda chce być kupiona (a Tobie trudno powiedzieć coś innego poza: "Tak, panie!" ;)). To księgarenka usytuowana w samym centrum Katowic - w Rondzie Sztuki. Zawsze, kiedy tam jestem, wracam do domu z jakąś lekturą dla Małego Johna - tam mogę przebierać w niszowych, wartościowych wydawnictwach, które cenię i których nowości wyczekuję jak premier światowych hitów ;). Można tam również nabyć kreatywne zabawki - jak wspomniane samoloty...












tekturowy samolot - Leolandia
papierowe worki - ThatWay i Kapibara (brązowy worek od be-poles jest teraz w promocji! :))
biała poduszka z jelonkiem rogaczem - Kinkallo

M.J. - koszulka Zara, spodenki miszkomaszko, kapcie Zazzu

You Might Also Like

0 komentarze

#cherrywoodstories na Instagramie

copyrights | prawa autorskie


Wszystkie zdjęcia na blogu - chyba że zaznaczyłam inaczej - są mojego autorstwa. Kopiowanie ich i/lub rozpowszechnianie bez mojej zgody i/lub podania źródła jest łamaniem praw autorskich.
NIE zgadzam się na kopiowanie i wykorzystywanie zdjęć moich dzieci bez mojej pisemnej zgody.